Od prezentacji oczekujemy konwersacyjnego tonu, realnego kontaktu z prowadzącym i jakiegoś przeżycia. Kiedy zabierasz czas grupy ludzi, masz moralny obowiązek dostarczać im takiej teraźniejszości. Wybawmy świat od apatycznych prezentacji. Najlepsza wiadomość jest taka, że storytelling odblokowuje prezentera. W momencie, kiedy zaczynasz opowiadać następuję odblokowanie całej ekspresywności. Jak po podłączeniu do prądu. Włączenie storytellingu do prezentacji szybko wynosi jakość publicznego mówienia na wyższy poziom. To jedyny dostępny natychmiastowy sukces w publicznym mówieniu.
Ludzie nie słuchają-chyba, że opowiadasz.
Ludzie generalnie nie słuchają. Po 10 sekundach wyłączają się i myślą o czymś innym. Mówisz do nich jak przez szybę. Dlaczego się wyłączają? Bo mają wyskakujące okienka z wyobrażeniami – narzuca się im tryb wyobrażeniowy.
Wsiądę na chwilę na swojego ulubionego konika, którym jest storytellingowy trans. Hemingwejowski język, hipnotyzerski głos i elokwentna mimika sprawiają, że niektórzy opowiadacze i niektóre historie są hipnotyzujące.
To proste, jeśli chcesz, żeby ludzie naprawdę niepodzielnie słuchali, naucz się mówić językiem obrazów i wpraw te obrazy w ruch. Więcej akcji, mniej abstrakcji. Dobre opowiadanie to umiejętność łatwo – że użyję amerykanizmu – up-grade’owalna.
Ludzie nie pamiętają co mówisz-chyba, że opowiadasz.
Ludzie nie przyswajają informacji. Możesz być bardzo informatywny, ale stopień zapamiętania jest kiepściutki. Ludzie ze slajdu pamiętają jedną informację, pod warunkiem, że wpasuje im się w narrację, którą już sobie na ten temat opowiadają.
Najlepszy slajd to wysokiej rozdzielczości zdjęcie ze sloganem w towarzystwie prawdziwej historii, która czyni wszystko, żeby ten slogan dotarł do domu.
Bywa że w rozmowie ktoś opowiada historię, którą pamiętasz nawet lepiej niż całą rozmowę.
Można to spuentować tak: Ludzie nie pamiętają, co do nich mówisz, pamiętają obrazy, które powstają w ich głowie, kiedy opowiadasz historię /P.Fripp/.
Ludzie się nie angażują-chyba, że opowiadasz.
Trudno zaangażować ludzi. Każdy jest pępkiem świata. Taka refleksja o ludziach. Nie angażujemy się. To zdrowe przystosowanie. Nie można się angażować we wszystko.
Chcesz, żeby ludzi robili coś nowego, do tego z entuzjazmem? Musi im na czymś naprawdę mocno zależeć. Muszą czuć, że warto. Opowiadanie to prosta droga do emocji.
Dostarczasz przeżycia. Możesz wytworzyć pozytywny stosunek do swojej Sprawy. Ludzie angażują się na bazie przeżycia, którego dostarczasz w dwie minuty.
To naprawdę proste. Jeśli chcesz, żeby ludziom na czymś zależało, opowiedz o tym. Każdą Sprawę, nawet techniczną, możesz opakować w historię, która wzbudza reakcję.